Wywiad z Anną Wendzikowską - Autentyczność w show-biznesie
- WOMEN'S CLUB
- Feb 10
- 3 min read
Aniu, mam takie kontrowersyjne pytanie, myślę, że często Ci zadawane. Powiedz mi, czy show-biznes, zwłaszcza ten światowy, jest autentyczny? Miałaś z nią styczność przez wiele, wiele lat. -Agata Marciniak
Ma, wiesz, co ja zawsze mówię? Że show-biznes to jest życie, tylko taka mała próbówka, próbka życia, czy też próbówka maleńka, wiesz, jakieś małe naczynko, ale w nim jest wszystko to samo, co gdzie indziej. Tam są ludzie świadomi i nieświadomi, tam są ludzie bardzo inteligentni, ale też ludzie, z którymi trudno jest rozmawiać w sposób taki głębszy. Tam jest wszystko to samo, co jest wszędzie, więc to nie da się tego powiedzieć tak bardzo ogólnie. Jakbym miała jakąś spróbować przeprowadzić analizę, to bym powiedziała, że te osoby starsze, w tym show-biznesie, tym są bardziej autentyczne i tym mają mniej masek.
Zawsze się śmiałam, że jak jest jakaś młoda gwiazda, która jest w show-biznesie od trzech lat i właśnie zagrała w drugim, dużym filmie, to ona przychodzi z entouragem dziesięciu osób, z własną makijażystką, własnym stylistą, menadżerką, specjalistką od PR-u, spokesperson i tam w ogóle, wiesz, dziesięć osób w okół.
Dustin Hoffman sobie przychodzi sam i nie ma problemu z tym, że go ktoś musi ogarniać. I mówię, te takie najstarsze i najbardziej legendarne gwiazdy kina, jak Jane Fonda, jak Dustin Hoffman, jak Robert De Niro, one były z mojego punktu widzenia najbardziej autentyczne, najbardziej prawdziwe, najbardziej nie chowające się za niczym, takie tak po prostu rozbrajająco szczere. Dla mnie powiew świeżego powietrza, tam już nie ma udawania i to jest też, wiesz, pytanie, czy to jest kwestia dojrzałości, czy to jest kwestia przeżytych lat, czy może to jest kwestia tego, czasami się zastanawiam, że żeby się utrzymać w tym show-biznesie przez tyle lat, no to trzeba jednak być autentycznym, nie? Parę sezonów można przetrwać na fasadzie i masce, ale myślę, że żeby mieć taką, wiesz, czterdziestoletnią czy pięcioledziesięcioletnią karierę jak Jane Fonda, no to jednak trzeba być w swojej prawdzie. Albo przynajmniej ją odkryć na jakimś etapie. - Anna Wendzikowska
Aniu chciałam Ci jeszcze zadać pytanie od naszych dziewczyn z Women’s Club. Który mężczyzna, zrobił na tobie największe wrażenie. Agata Marciniak
To jest łatwe. Ja mam takiego ulubieńca. To jest Hugh Jackman, którego kocham całkowicie. Uważam, że łączy w sobie wszystkie dla mnie najpiękniejsze i najważniejsze cechy, bo jest właśnie bardzo prawdziwy, bardzo autentyczny. Ale jest też serdeczny. Niebywale otwarty. On odpowie na każde pytanie i odpowie wszystko. I też jego koledzy z planu mówią, że to jest w ogóle najmilsza, najsympatyczniejsza, najserdeczniejsza osoba na świecie. I pamiętam, jak on 15 lat temu już mi powiedział, że jego sekretem do szczęścia i do takiej harmonii, do tego, żeby wracać do równowagi nawet po najtrudniejszych rolach jest medytacja. Więc się śmieję, że pierwszym orędownikiem medytacji w moim życiu był Hugh Jackman. Oczywiście wtedy go nie posłuchałam i nie zaczęłam praktykować, bo chyba jeszcze nie byłam gotowa. Ale zawsze mam to w pamięci, że to była pierwsza osoba, która tak wychwalała tę medytację. I uważam też, że on ma bardzo dobrze ustawione priorytety. Bardzo ważna jest dla niego rodzina. Bardzo ważni są dla niego ludzie dookoła. Zawsze gra tak zespołowo. I też zawsze ma bardzo głębokie, fajne przemyślenia o życiu. Wierzy w podobne rzeczy, w które wierzę ja. Zawsze to była dla mnie wielka przyjemność rozmawiać z nim. I to jest człowiek i mężczyzna nieprawdopodobnej klasy. - Anna Wendzikowska
Bardzo Ci dziękuje za rozmowe - Agata Marciniak
Comments